Opinia użytkownika: "Energo oszczędne" - może to i prawda,chociaż nie zauważam tego, ale wcale nie oznacza to "kaso-" i "kłopoto-" oszczędnych. Opona sympatyczna, zapewnia bardzo dobre warunki jazdy po dobrych drogach, ale jest (w pełni słowa znaczeniu)"strasznie", może nawet "niebezpiecznie" delikatna - szczególnie jej boki. Wystarczy wziąć ją do ręki i od razu czuje się, że jest wyjątkowo, wręcz niepokojąco, mięciutka, elastyczna i leciutka (nie lekka), jak dobra opona do roweru! Na dobrych, czystych drogach jest to pewnie zaletą. Ja, niestety, jeżdżę głównie po Warszawie i okolicach. Czasem tylko ruszam w trasę. W ciągu jednego sezonu, po ok. 40 i ok. 50 kkm użytkowania, straciłem aż dwie opony - jedną wiosną, drugą latem - wskutek rozdarcia zewnętrznego boku przednich prawych opon - ślady bo drutach lub blachach porzuconych na niechlujnie przebudowywanych odcinkach dróg. W obu przypadkach nic się nie stało mnie ani samochodowi, bo jechałem niezbyt szybko i bez obciążenia, ale straciłem ponad 600,- PLN-ów, czas, no i byłem "uziemiony" do czasu zakupu i wymiany opon.
Jako sygnał ostrzegawczy muszę też dodać, że musiałem usterkować (w ramach gwarancji) kupiony jako pierwszy komplet Michelin Energy Saver 195/60 R15 88H (made in Germany) ze względu na bardzo duże bicia promieniowe i boczne trzech opon, powodujące nie tylko szarpanie kierownicy, ale nawet podskoki ponad 1,5-tonowego auta. W ramach gwarancji wydano mi nowe, takie same opony, ale już "made in Russia" - zupełnie niezłe i już pozbawione owych "bić".
Na koniec chciałbym podkreślić, że spotkałem się z wyjątkowo solidnym, skutecznym, rzeczowym i PRZYJAZNYM KLIENTOWI SERWISEM GWARANCYJNYM Przedstawicielstwa Firmy Michelin w Polsce. To rzadko spotykana dziś wielka zaleta KONTRAHENTA.
NIEWĄTPLIWĄ ZALETĄ jest i to, że w obu przypadkach głębokiego rozdarcia boków opony, żadna z nich nie wystrzeliła, nie puściły nawet powietrza ze swych ran. To DUŻY PLUS!
Jednak dzisiaj, przy konieczności wymiany drugiej podartej opony, zdecydowałem, że już nie kupię kolejnej opony Michelin i wracam do nie tak "energooszczędnych" i nawet tańszych.