Opinia użytkownika: Jeździłem na tych oponach dwa sezony. Mam samochód z automatyczną skrzynią biegów (w przypadku niestabilnej nawierzchni {ślisko} uważam, że ma to duże znaczenie, bo przy skrzyni manualnej ma się większa i dokładniejszą kontrolę nad ruchem kół, jak np. moment za- i wysprzęglenia). Mieszkam w aglomeracji śląskiej i poruszam się 85% czasu po mieście, 10% poza miastem (drogi szybkiego ruchu), 5% po górach (Beskidy, Podhale). Mam spokojną naturę jazdy.
Wypowiem się, co do jakości jazdy zimą, bo co do lata nie mam żadnych zastrzeżeń. Pierwsza zima - rewelacja - byłem bardzo pozytywnie zaskoczony. Opony zachowywały się, co prawda nie jak normalna zimówka, ale wystarczająco, by nie czuć jakiegokolwiek dyskomfortu przy spokojnej jeździe po mieście czy poza nim.
Szok spotkał mnie jednak rok później, gdy po opadach na około 10 cm mokrego śniegu nie mogłem wyjechać z parkingu pod Lidlem. Świeży, mokry śnieg był ubity kołami samochodów, ale niczym nie posypany. Gdyby nie pomoc innych kierowców, którzy pomogli mnie wypchnąć z miejsca postoju... czekałbym chyba na wiosnę. Parking nie był równy. Możliwe, że koła utknęły w ubitym, wyślizganym śniegu w zagłębieniu, ale inni użytkownicy parkingu mieli takie same warunki, a tylko ja miałem problem z wyjechaniem. To nie był niestety odosobniony przypadek - podobna sytuacja zdarzała się praktycznie po każdym opadzie świeżego śniegu - problemy z wyjazdem spod bloku, problemy z ruszaniem pod delikatną górkę. W przypadku śniegu nieco przemrożonego, jest już nieco lepiej.
Bardzo się rozczarowałem oponami, które nie są przecież nawet średnią półką. Nie wiem skąd się brały tak wysokie oceny testów wśród opon wielosezonowych, których wynikami się sugerowałem przy wyborze opon. Ze względu na ryzyko oraz stres związany z każdym ruszaniem w warunkach opadu świeżego śniegu, decyduję się na ponowne przejście na opony zimowe. Nie mam zamiaru wozić wiadra popiołu w bagażniku mając perspektywę rychłej okazji do sypania pod koła... Nie wierzę by inne TOPowe opony z czołówek testów opon wielosezonowych zachowywały się na tyle zdecydowanie odmiennie od tych Continentali, bym ponownie się skusił na wielosezonówki. To, co przeszliśmy w ubiegłą zimę to ciągły stres i ogromna irytacja.