Opinia użytkownika: Mówiąc krótko - świetna opona. Wypisuję dość szybko po zakupie komentarz, jednak opony żadnego nie mają jeszcze, a ja powtórzę komentarz, gdy pod koniec tego roku będę je zdejmował, zapewne łyse (a może nie?), bo robię autem spore przebiegi (50-60tyś rocznie). Opony zasługują na opinię jak najszybciej! Ocena zimowych parametrów jest z czapy - nie jeżdżę na letnich zimą.
Chińczycy nauczyli się robić opony! Opona jest asymetryczna, kierunkowa oznaczona M+S, lecz to klasyczna letnia opona - na rynku USA takie opony to tzw. wielosezon... Chińczykom nie chciało się najwyraźniej odlewu zmieniać na różne rynki :) Guma ma normalną twardość dla letniej (i wysoki treadwear 340), twardsze od Uniroyala Rallye 550, miększe od Dębicy Passio 2. Wręcz bym swierdził, że wewnętrzne żebra są twardsze niż klocki po bokach. Opony są też oznaczone jako "Fuel Saver" - i chyba coś w tym jest, bo auto jakby się łatwiej toczyło i trochę mniej spaliło. Zobaczymy w praniu.
Póki co jestem w szoku jak te opony są dobre, ewidentnie lepsze od w/w Dębicy, mają do tego wyższy treadwear i po krótkim (2500km) przebiegu (w tydzień od zakupu) nie widać zużycia - po Dębicy już coś było widać. Jak na tych oponach przejadę 2 sezony to w ogóle najlepszy zakup opon w moim życiu będzie. Technicznie jest taka szansa, że zrobię na nich 2 sezony, wymagać to będzie, aby na przedniej osi wytrzymały 80kkm. Jeśli tego dokonają to będę mega zadowolony.
Opony są praktycznie w cenach "dobrych, markowych" używek 6mm, które to używki jeżdżą jak łyżwy lub ząbkują. Co nowe to nowe. Jeździłem póki co na nowych: Uniroyal Rallye 550 oraz Dębica Passio2, oraz masa używek Dębica, Pirelli, Goodyear, Michelin - używki zawsze były gorsze od zwykłej Dębicy Passio2 gdy była nowa! Te Zeetexy są prawie tak dobre jak Uniroyal, przy czym jest spora szansa, że będzie większy przebieg na nich zrobiony niż na Uniroyalach. Jeździłem też na Goodyearach, Pirelli i Michelinach - używkach, nie można porównywać do nowych.
Zeetexy są po 150zł. Używki "markowe" 6mm jeżdżące jak łyżwy, bez trzymania to koszt 100-120zł. Nalewki podobnie. Dębica 175zł. Markowe klasy średniej 200-250, a wypasy typu Michelin - 300-350zł. Jak widać, cena jest świetna. Jeśli ktoś myśli o używkach - to nie ma sensu. Wiele markowych opon dla ludzi którzy jeżdżą i potrzebują rozsądnej opony to też przerost formy nad treścią - lepiej po prostu chińczyki wywalić po zejściu do połowy bieżnika i kupić kolejne niż dojeżdżać do zera "markowe" opony.
Pomijając te dywagacje - same opony są naprawdę niezłe. Wysoki treadwear, a jednak dobre trzymanie. Bieżnik mają starych pirelli, jeździłem kiedyś na takich o takim bieżniku. Wygląda bardzo ładnie - jeśli ktoś nie spojrzy na bok to będzie myślał po bieżniku, że to opona markowa klasy średniej.
Zdecydowanie polecam! Przekonałem się do chińskich opon!