Opinia użytkownika: Po licznych rozterkach wewnętrznych i zewnętrznych, pomimo odradzania przez "znawców" forumowych i znajomych założyłem komplet nowych opon wielosezonowych (właśnie Vredestein Quatrac Lite). Obserwacja stanu dróg zimą i własnego spokojnego stylu jazdy podpowiadała mi, że warto spróbować czegoś, co będzie miało bieżnik prawie letni, a gumę trochę bardziej miękką. Od września do dziś (styczeń) przejechałem na nich 12000 km. I gorącym latem i pluchą jesienną i świeżym śniegiem i suchym mroźnym asfaltem. Jest to więc już pewna baza do podsumowania. Jestem bardzo zadowolony z wyboru. Latem jeździ się jak na letnich. Nawet w upałach nie piszczą. Na mokrym świetne - i w zakręcie, i w hamowaniu. W dodatku ciche. Jesienią również bez negatywnych niespodzianek. Na zimnym i mokrym pewnie i cicho. Przyszła zima: na kopnym śniegu gorsze od normalnych zimówek. Wcześniej trzeba hamować, bo nie trzymają jak tamte (żona ma zimówki w swoim aucie, więc łatwo wyczuć różnicę). Na łuku też trzeba uważać, bo auto szybciej łapie poślizg. Podobnie jest przy głębszym błocie pośniegowym. Ale już na płytkim błocie czy mokrym (słonym) zimowym asfalcie jest lepiej niż na zimówkach. Super hamują, ciche, nic nie znosi na zakrętach. Przy ruszaniu koła nie buksują. No i świetnie na mroźnym suchym asfalcie. Biorąc poprawkę na to, że dni z kopnym śniegiem w mieście (ale też poza nim) jest najwyżej kilkanaście w roku to wybór tych wielosezonówek jest bardzo trafiony. Zamierzam raz w roku (wrzesień, jako rocznica załozenia opon) przekładać koła z tyłu na przód i jeździć. Sam jestem ciekaw na ile starczą i jak się będą zachowywać w miarę upływu czasu. Polecam te opony.