Opinia użytkownika: Zamówiłem te opony do samochodu mojej dziewczyny mając jedno sztandarowe kryterium: by były bezpieczne. Ona jest niedoświadczonym kierowcą, bo prawo jazdy ma zaledwie od roku, a jej samochód nie ma nawet ABSu. Chciałem więc, by zimówki wybaczyły jej jak najwięcej, zwłaszcza w trudnych warunkach - na śniegu i na mokrej jezdni. Cisza była kryterium dodatkowym, a innych nie brałem pod uwagę. Rozstrzygałem w tej kategorii cenowej, do "finału" weszły też Firestone Winterhawk 3, a Uniroyale wygrały ze względu na sławetną trakcję na mokrym i moje prywatne doświadczenia z kupionymi w ubiegłym roku do innego samochodu Rainexpertami 3.
I się nie zawiodłem. Opony te kryteria spełniły doskonale i jestem bardzo zadowolony, że nie warto było przepłacać za marki premium. Jeśli chodzi o wodę, to ta jest odprowadzana z bieżnika błyskawicznie i nawet wjazd w głębokie koleiny wypełnione wodą nie robi na kierowcy wielkiego wrażenia, chyba, że to wrażenie ma powodować praktycznie zupełny brak szarpnięcia. A w koleiny te wjeżdżałem specjalnie w celach naukowych, więc wiem co mówię. Przy mokrej nawierzchni trzeba się mocno postarać, by zblokować koła. Generalnie, w takich warunkach te opony zapewniają bardzo wysokie poczucie bezpieczeństwa, w przeciwieństwie do kosztujących podobnie Dębic Frigo 2. Także na śniegu MS Plusy zdradzają, że właściwie to powinny się kwalifikować do najwyższej półki. Również w celach naukowych zwiększałem prędkość na przysypanej śniegiem nawierzchni ze zwyczajowych 50 km/h w obszarze zabudowanym do nieco ponad 100 i samochód zachowywał się bardzo pewnie, nie miał żadnych niepewnych ruchów. W świeżym śniegu nie zrywał przyczepności - można było startować normalnie z jedynki, bez natychmiastowego wrzucania dwójki. Na suchym - jak to na suchym - normalnie, za to wtedy czuć było, że opony są miękkie, bo samochód lekko pływał w zakrętach.
Rzeczą która zwróciła moją uwagę po założeniu tych opon była cisza w kabinie. Wcześniej samochód poruszał się na letnich Daytonach D110, bardzo już sfatygowanych - zdartych i pełnych mikropęknięć ze starości. Przy miejskich prędkościach przestał być słyszalny jakikolwiek szum od kół.
Za to na całkowicie przeciętnym poziomie są w przypadku tych opon opory toczenia. Niby sklasyfikowane są na poziomie typowym dla zimówek, ale myślałem, że w obliczu tak dobrych parametrów samochód nie będzie palić więcej niż na letnich, a tak było. I na początku moja dziewczyna relacjonowała coś w stylu, że auto "jedzie jakby nie mogło", co poczytałem jako objaw zwiększonych oporów toczenia, które zaobserwowałem także przy Dębicach.
Reasumując - opony te, przynajmniej póki są nowe, w pełni nadają się do małego, miejskiego toczydełka, bo pożądane w jego przypadku cechy spełniają w stu procentach. Mimo, że rzekomo adresowane są do dużych aut. Polecam z czystym sumieniem. Nie wypowiadam się tylko o trwałości, bo po kilku zimowych tysiącach kilometrów ich zużycie jest śladowe.