Opinia użytkownika: Oponki mają już przejechane około 3000 km, zużycie określiłbym jako w normie. Ogromne zaskoczenie, biorąc pod uwagę cenę opon oraz ich pochodzenie. Nieznana mi dotąd marka Sava okazuje się Słoweńską częścią dużej grupy Goodyear. Jeszcze milszym zaskoczeniem był napis Made in Germany na oponach, wiem, że nie zawsze wszystko, co z zachodu jest lepsze, ale w jakimś tam minimalnym stopniu jednak pozwala to zakładać, że ta jakość będzie na odpowiednim poziomie.
Co do samej charakterystyki: opona przez pierwsze 100 km śliska jak cholera :), ale to norma. Mój styl jazdy jest dość dynamiczny, hm... może momentami agresywny. Opona bardzo dobrze trzyma w zakrętach, nawet w trakcie przyspieszania. Oczywiście jak się złapie szybko zakręt i przyciśnie odpowiednio gaz, to potrafi wyprostować tor, ale odpuszczenie gazu przywraca pożądaną parabolę jazdy. To, co mnie mega zaskoczyło to jej sprawność w deszczu. Podczas pierwszych mocniejszych opadów zbliżając się do skrzyżowania i wchodząc w zakręt, zorientowałem się, że prędkość względem ostatnich opon jest ciut za wysoka, a jednak opony poprowadziły auto bez jakiegokolwiek uślizgu. A już zdążyłem się lekko napiąć i przygotować na otarcie o krawężnik :)
Reasumując, opona naprawdę dobrze się spisuje podczas zakrętów i na deszczu, przy starcie trzeba uważać, żeby nie stracić przyczepności. No ale podczas agresywnego startu to nawet i Pirelli P Zero mi się zrywała tak, że do końca "trójki" migała trakcja - taka specyfika przedniego napędu z dużą mocą. Biorąc pod cenę i parametry, takie jak V-max, nośność, wzmocnienia i ochronę rantów, która de facto tutaj rzeczywiście jest widoczna to, chociażby miały mi starczyć na sezon, to było warto! Niemniej jednak widać po nich, że posłużą znacznie dłużej!
Nie odnoszę się do hałasu, bo i tak silnik z tłumikiem i pęd wiatru mi wszystko zagłuszają :)